sobota, 16 marca 2013

I poleciał piorunem...

  Hejka!
  Dzisiaj opowiem Wam o naszej przygodzie z psem xd
 No to tak; idziemy sobie z Majką ulicą no i nagle u mojej sąsiadki (w ogródku) widzimy yorka, który w ogóle tam nie mieszkał, lecz bawił się z psem, który tam mieszka ^_^ Gdy ''gość'' nas zobaczył zwiał za dom,a ja do Mai:
-Majka, patrz! To ten pies!!-wskazałam na yorka, któremu było widać tylko ogon, a po chwili już w ogóle nie było go widać      
- Gdzie on jest?-spytała Maja ze zdziwieniem
-Zwiał gdzieś za dom-odpowiedziałam
Już miałyśmy iść dalej aż tu zaraz usłyszałyśmy
 dźwięk biegnącego psa oglądamy się za siebie a ten york fiuuuuuuuuuuu przed nas. Wtedy spojrzałyśmy na siebie i zaczęłyśmy się śmiać...
  To już wszystko, może Majka jeszcze coś napisze, to dzięki i narka!!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz